Wiadomości Historyczne

Pokłosie Jedwabnego

Sąsiedzi Jana Tomasza Grossa dotychczas nie znaleźli się na liście lektur szkolnych i pewnie rychło tam nie trafią. Bez wątpienia natomiast są lekturą bezkonkurencyjną, jeśli wziąć pod uwagę zainicjowanie narodowej debaty na temat trupów w szafie polskiej pamięci, współudziału w Zagładzie, antysemityzmu i tożsamości zbiorowej Polaków.

 

Początek debaty

Żadna inna książka takiej debaty nie wywołała, żadna inna debata o takiej skali nigdy się nie odbyła. Słusznie porównywano ją do dyskusji, którą w Niemczech wzbudziła książka Daniela Goldhagena Gorliwi kaci Hitlera, a Andrzej Leder na łamach „Res Publiki Nowej” postawił swego czasu ważne pytanie: Czy Jedwabne może być polską sprawą Dreyfusa?  W istocie bowiem makabryczna zbrodnia opisana w Sąsiadach i przypisanie jej sprawstwa polskim mieszkańcom Jedwabnego okazały się dla wielu Polaków prawdziwym szokiem. Książka Jana Tomasza Grossa nominowana została do literackiej nagrody Nike za rok 2000, a wielowątkowa debata, którą wywołała, doczekała się licznych naukowych analiz, które powstały już po jej zakończeniu. Pisali o niej Paweł Dobrosielski, Magdalena Nowicka-Franczak, Joanna Michlic, Anthony Polonsky i wielu innych.

W debacie jedwabieńskiej udział wzięli historycy oraz przedstawiciele różnych innych nauk, publicyści, dziennikarze, politycy, reprezentanci władz państwowych i Kościoła katolickiego. Innymi słowy polskie elity i aktywni uczestnicy życia publicznego, ale także liczni Polacy nadsyłający listy do redakcji różnych czasopism. Zapewne dyskusje na ten temat toczyły się również w wielu polskich domach. Bez wątpienia natomiast w ciągu blisko dwóch lat intensywna debata była prowadzona na łamach wielu polskich dzienników, tygodników, miesięczników, w radiu i telewizji. Można sobie tyko wyobrażać, co działoby się wokół Jedwabnego w wirtualnej przestrzeni medialnej, na portalach społecznościowych etc., gdyby wówczas tak popularny, rozwinięty i zadomowiony był już Internet. Jednakże i bez niego plon tej debaty jest imponujący. W efekcie książki Grossa opublikowano setki (a może raczej tysiące) recenzji, artykułów, esejów, felietonów, wywiadów i zapisów redakcyjnych dyskusji. Wszystkie one, jak błyskotliwie zauważył Dariusz Stola, złożyły się na „pomnik ze słów, kurhan z gazetowego papieru”. Wywiadów, komentarzy i dyskusji radiowych oraz telewizyjnych nie sposób nawet policzyć.

Różne kierunki dyskusji

Debata wokół zbrodni popełnionej w Jedwabnem miała oczywiście swoje określone fazy i dynamikę wyznaczane liczbą publikacji na łamach ogólnopolskiej pracy, pojawianiem się istotnych bądź kontrowersyjnych stanowisk, postępem śledztwa prowadzonego w tej sprawie przez IPN oraz kilkoma wydarzeniami ogniskującymi na sobie uwagę opinii publicznej. Wśród nich dość wspomnieć o przeprowadzonej w Jedwabnem ekshumacji, zorganizowanych tam uroczystościach z udziałem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w 60. rocznicę pogromu oraz o nabożeństwie pokutnym 27 maja 2001 roku w warszawskim kościele Wszystkich Świętych, podczas którego hierarchowie przepraszali Boga za zbrodnię dokonaną na żydowskich sąsiadach. Wszystkie te wydarzenia były szeroko komentowane, same przez się wywoływały dyskusje i budziły skrajne emocje.

Poza tym w grudniu 2002 roku IPN opublikował monumentalne dzieło pod redakcją Krzysztofa Persaka i Pawła Machcewicza stanowiące plon niemal dwuletniego śledztwa i dociekań historyków w sprawie jedwabieńskiej zbrodni. Dokumenty i analizy zawarte w tym dwutomowym wydawnictwie pod tytułem Wokół Jedwabnego nie tylko potwierdziły naczelną tezę Jana Tomasza Grossa, ale także wiedzę płynącą z Sąsiadów znacząco uzupełniły. Historycy i prokuratorzy poszerzyli bowiem obszar swoich zainteresowań o inne miejscowości Łomżyńskiego i Białostocczyzny, w których lokalna ludność również przyczyniła się do wymordowania tamtejszych Żydów.

Dodatkowo okazało się, że scenariusz wszystkich tych mordów był zdumiewająco zbliżony. Zbrodnia w Jedwabnem, niewątpliwie najbardziej tragiczna i najlepiej udokumentowana, nie była zatem jakimś odosobnionym epizodem. Stąd też lektura Wokół Jedwabnego jest jeszcze bardziej przygnębiająca niż książka Grossa, bo pokazuje, że Jedwabne to raptem wierzchołek góry na tych „skrwawionych ziemiach”.

Podczas debaty jedwabieńskiej, po raz pierwszy na taką skalę, Polacy skonfrontowani zostali z obrazem lat wojny zupełnie nieprzystającym do kultywowanej latami narracji o narodowym męstwie i cierpieniu. Obok własnych bohaterów i ofiar nieoczekiwanie pojawili się polscy sprawcy żydowskiego cierpienia, których dotychczas skutecznie eliminowano z pola widzenia. Współudział w Zagładzie co najwyżej sprowadzano do jednostek (szmalcowników), a za największą przewinę uznawano ewentualnie bierność i obojętność wobec losu mordowanych Żydów. W tym kontekście z pewnością rację mieli ci spośród uczestników debaty, jak również późniejsi jej kronikarze i analitycy, którzy widzieli w niej wyzwanie rzucone Polakom przez Grossa – konieczność zmierzenia się z niechcianym i nieuznawanym za swoje dziedzictwem przeszłości. Jedwabne definitywnie zamknęło bowiem trwający niemal pół wieku okres wstydliwych przemilczeń, uników, rozmaitej ekwilibrystyki, by przypadkiem ta smutna prawda nie wyszła na jaw. Czarne mleko ewidentnie rozlało się szerokim strumieniem, a o zbrodni w Jedwabnem mieli okazję dowiedzieć się nie tylko czytelnicy elitarnej prasy. Potwierdzał to przeprowadzony w 2001 roku sondaż CBOS, w którym 80% Polaków deklarowało, że o niej słyszało. W istocie nie mogło być inaczej, skoro o Jedwabnem mówiono wówczas w mediach jak Polska długa i szeroka (…)

 

Więcej przeczytacie w artykule Piotra Foreckiego „Pokłosie Jedwabnego” w wydaniu nr 4/2021 „Wiadomości Historycznych”