Wiadomości Historyczne

„Dobra żona – mężowi korona”

Postępujące w XIX stuleciu procesy industrializacji i modernizacji, mające miejsce zarówno w Europie Zachodniej, jak i na ziemiach polskich, wpłynęły na funkcjonowanie całego społeczeństwa, w tym także gospodarstw domowych. O ile na przełomie XVIII i XIX wieku kobiety brały czynny udział w rodzinnych przedsiębiorstwach kupieckich, to pod koniec wieku ich zaangażowanie można uznać za znikome. Postępująca industrializacja spowodowała podział przestrzeni na sferę publiczną i prywatną, domową. Oznacza to, że zaprzestano wówczas wykonywania pracy w miejscu zamieszkania lub znajdującym się obok domu warsztacie. Te zmiany można tłumaczyć coraz większą specjalizacją zakładów wytwórczych i kupieckich oraz brakiem w nich miejsca dla niewykwalifikowanych pomocników. Z drugiej zaś strony podkreślić należy chęć zepchnięcia kobiet ku pracom na rzecz gospodarstwa domowego i rodziny.

 Pozycja kobiet w rodzinie

 W XIX wieku pozycja kobiet na ziemiach polskich definiowana była przez dwie społecznie akceptowalne role: żony i matki. Proces wyznaczania kobietom innego niż mężczyznom miejsca w kształtującym się w Europie Zachodniej społeczeństwie mieszczańskim rozpoczął się już w XVIII wieku. W celu upowszechnienia i wytłumaczenia tej różnicy tworzono wówczas filozoficzne podstawy do przesunięcia zadań kobiet w stronę macierzyństwa i takiego umiejscowienia w systemie podziału pracy, aby nie dostrzegały one innej drogi niż „naturalne powołanie” do bycia matką i żoną. Mężczyźni zostali zaś przyporządkowani do wypełnienia przeznaczonych im zadań w sferze publicznej.

Podstawą do takiego rozróżnienia zadań miały być „biologiczne predyspozycje” przypisane każdej z płci. Kobiety uważano powszechnie za istoty emocjonalne, wstydliwe, ale i opiekuńcze czy czułe. Z kolei mężczyzn cechować miała odwaga, roztropność, zaradność czy stanowczość. Ten sztywny podział na świat kobiecy i męski, a co za tym idzie również wynikający z tego podział ról społecznych, ugruntowany był zarówno w obyczajowości oraz kulturze, jak i w ówczesnym systemie prawnym, który pozbawiał kobiety możliwości decydowania o sobie. Pomimo rozpoczynających się w Europie procesów modernizacyjnych na czele rodziny wciąż stał ojciec – głowa rodziny, któremu podlegali posłuszne mu potomstwo oraz podporządkowana żona.  

Sięgając do XIX-wiecznych źródeł, możemy znaleźć odpowiedź na pytanie o zadania kobiet w rodzinie. Jak radziła czytelniczkom Zofia Kowerska w wydanej w 1881 roku książce
O wychowaniu macierzyńskim, kobieta „na żadnym stanowisku ani takiej zasługi, ani tak odpowiedniej pracy dla siebie znaleźć nie może, jak na stanowisku żony i matki”[1]. To właśnie dzięki wstąpieniu w związek małżeński zyskiwała ona pozycję w społeczeństwie, bowiem powszechnie uważano, że samotna kobieta niewiele znaczy. Dziewczynki od najmłodszych lat były więc przygotowywane do wypełniania swoich zadań w przyszłym życiu rodzinnym dzięki doborowi odpowiednich zabawek i gier. Wizerunek, do którego dążyć miały kobiety, można ująć w kilku słowach – oddana matka i żona, posłuszna mężowi, niepracująca zarobkowo, oddana sprawom gospodarstwa domowego. Z kolei wśród pożądanych cech charakteru wymieniano m.in. „wesołe, wdzięczne postępowanie, skłonność do przebaczania, brak zawziętości, cierpliwość, świadomość własnych obowiązków, wytworność obejścia, delikatność, czułość, pracowitość i umiejętność gospodarowania[2].  

Zwłaszcza ostatnia z cech była chętnie omawiana przez autorów poradników, ponieważ od momentu wstąpienia w związek małżeński każda kobieta musiała przejąć obowiązki związane z prowadzeniem własnego gospodarstwa domowego. 

Jakie zadania stawiano przed panią domu?

W poradniku z 1833 roku znalazła się następująca charakterystyka zakresu prac:

„Być prawdziwie dobrą gospodynią […] trzeba być porządną, oszczędna, akuratną, pracowitą […] trzeba mieć ciągle baczne oko na służących, obchodzić się z nimi łagodnie i tylko za wielkie uchybienia karać, małe zaś uchybienia im przebaczać, strzec się gderania. […] Żeby łatwiej dopełnić obowiązków dobrej pani i gospodyni, trzeba jak najmniej sług trzymać, tylko tyle, ile konieczna potrzeba wymaga […] nie być gościem w domu, wiedzieć o wszystkim, znać się na wszystkim, […] zaprowadzić w każdym kącie w domu porządki, ekspens regularnie utrzymywać, mieć wszystkiego rejestra”

Jak można z łatwością zauważyć, poprzeczka postawiona gospodyniom była umieszczona niezwykle wysoko. Należy podkreślić, że na każdym kroku musiały one udowodnić swoje zaangażowanie w prowadzenie domu. Jak pisała Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, „praca największym wdziękiem jest życia, istotną miarą wartości, użyteczności człowieka, nie tylko jest cnotą, ale i szczęściem”[4]. Bezczynność czy chęć odpoczynku od pracy była surowo karcona, ponieważ była jednoznaczna z lenistwem (…)

Więcej przeczytacie w artykule Joanny Morawskiej-Tołek „Dobra żona – mężowi korona”, czyli o roli kobiet w XIX-wiecznym gospodarstwie domowym” w najnowszym wydaniu (6/2021) „Wiadomości Historycznych”

[1] A. Landau-Czajka, Przygotowanie do małżeństwa według wybranych poradników z XIX i XX wieku, [w:] Kobieta i małżeństwo, red. A. Żarnowska, A. Szwarc, Warszawa 2004, s. 9.

[2] J. Hoff, Wzory obyczajowe dla kobiet w świetle kodeksów obyczajowych XIX i początków XX wieku, [w:] Kobieta i edukacja na ziemiach polskich, t. II, cz. 1, red. A. Żarnowska, A. Szwarc, Warszawa 1992, s. 74.

[3] A. Rościszewski, Przestrogi i zapytania dobrej i światłej matki zadawane córce idącej za mąż i jej odpowiedzi, Lwów 1833, s. 23–24.

[4] K. Hoffmanowa z Tańskich, Pamiątka po dobrej matce, czyli ostatnie jej rady dla córki, Wrocław 1833, s. 39.